
Przygodę z żeglarstwem rozpocząłem wiele lat temu. Pierwszy obóz żeglarski ("Miałem wtedy, ech szesnaście lat..."), pierwszy patent żeglarski. Potem odkrywanie Mazur i coraz częstsza myśl, aby wyjść kiedyś na słoną wodę i zobaczyć jak to jest, gdy wokół tylko woda. To też się udało. I teraz pływam głównie po morzu.